Przez wiele lat Polacy niechętnie zmieniali miejsce zamieszkania, choć czasem zmuszała ich do tego sytuacja ekonomiczna i lepsze perspektywy w nowym miejscu. Wielu nie wyobrażało sobie przeprowadzki poza swoją rodzinną miejscowość. W ostatnim czasie sporo się jednak zmieniło i ludzie coraz częściej świadomie podejmują decyzję o przeprowadzce w inny rejon kraju. Zobaczmy, jak wygląda sytuacja migracji wewnętrznych na podstawie Narodowego Spisu Powszechnego z 2021 roku.
Duże miasto, które daje szerokie perspektywy rozwoju
Jednym z głównych powodów zmiany miejsca zamieszkania są możliwości, jakie się z tym wiążą. Mowa tu nie tylko o lepsze perspektywy znalezienia stabilnej pracy, ale również większych szansach rozwoju zawodowego. Są one największe w dużych ośrodkach miejskich, więc trudno się dziwić, że takie miasta jak Warszawa, Gdańsk, Kraków, Wrocław czy Poznań, od lat przyciągają rzesze nowych mieszkańców. Zgodnie z Narodowym Spisem Powszechnym przeprowadzonym przez GUS w 2021 roku, liczba ludności w Warszawie w ciągu 10 lat wzrosła o 9,4%, w Gdańsku o 5,6%, w Krakowie 5,7%, we Wrocławiu 6,8%.
Stały dopływ nowych mieszkańców, którzy generują popyt na mieszkania, sprawia, że nieruchomości w tych miastach należą do najdroższych w Polsce. W każdym z nich znajdą się też inne czynniki, które mogą zniechęcać do osiedlania się w nich. W Warszawie dużym problemem są korki, w Krakowie zanieczyszczenie powietrza, we Wrocławiu ciągłe wykolejenia tramwajów powodujące utrudnienia w ruchu, a w Poznaniu przedłużające się remonty, które paraliżują miasto. Jednakże, mimo że mają one duży wpływ na codzienne życie, to, jak pokazują przyrosty liczby mieszkańców, nie są powodem do rezygnacji z przeprowadzki do dużego miasta.
Przedmieścia dużych miast
Pokazane wyżej dane pokazują niewielki wzrost ludności w największych miastach w Polsce, ale prawdziwy boom przeżywają gminy położone w najbliższej okolicy dużych ośrodków miejskich. W tych gminach mamy do czynienia z dwucyfrowymi wzrostami liczby ludności, a u rekordzistów sięgają nawet ok. 70-80%! Do takich gmin należy położona obok Wrocławia gmina Czernica (wzrost liczby ludności o 79,1%) oraz gminy położone wokół Poznania (Komorniki – 77,1%, Dopiewo – 74,7%, Rokietnica 74,7%). Nieco mniejsze wzrosty, ale również należące do rekordowych notują inne gminy położone wokół największych ośrodków miejskich.
Tak duży rozwój przedmieść dużych miast jest wynikiem popularności suburbanizacji. Wiele osób chce uciec od zgiełku, hałasu i zabiegania, które są nieodłącznym elementem życia w dużym mieście. Nie chcą oni jednak rezygnować z możliwości, jakie dają duże ośrodki miejskie, dlatego wybierają rozwiązanie pośrednie czyli mieszkanie lub dom na przedmieściach.
Niebagatelne znaczenie mają również ceny mieszkań i domów, które są znacznie niższe w miejscowościach sąsiadujących. Dzięki temu za te same pieniądze można kupić mieszkanie o powierzchni 1,5 a nawet 2 razy większej niż nieruchomość w mieście. Dodając do tego inne zalety mieszkania pod miastem trudno się dziwić, że tak wiele osób decyduje się na przeprowadzkę na przedmieścia.
Wyprowadzka na wieś
Pandemia sprawiła, że więcej osób zaczęło doceniać kontakt z przyrodą, a rozpowszechnienie pracy zdalnej znacznie rozszerzyło możliwości dowolnego wyboru miejsca zamieszkania. Wydawać więc by się mogło, że sporo osób zdecyduje się na przeprowadzkę na wieś, by na co dzień móc cieszyć się świeższym powietrzem i spokojniejszym życiem. Dane z Narodowego Spisu Powszechnego potwierdzają, że liczba mieszkańców wsi w ciągu ostatnich 10 lat wzrosła o ok. 1.1% co oznacza, że na przeprowadzkę na wieś zdecydowało się trochę ponad 180 tys. osób. Jednakże patrząc na mapy obrazujące lokalizację wsi, w których wzrosła liczba ludności widać wyraźnie, że zjawisko to dotyczy nie tylko wsi położonych wokół największych miast w Polsce, o czym pisaliśmy powyżej, ale również wsi położonych wokół mniejszych miast w Polsce. Na mapie próżno szukać wsi ze znaczącym wzrostem ludności położonych w dalszej odległości od ośrodków miejskich.
Patrząc na dane z Narodowego Spisu Powszechnego widać wyraźnie, że nadal to największe z polskich miast przyciągają nowych mieszkańców. Nie zawsze przekłada się to jednak bezpośrednio na wzrost ich ludności, gdyż coraz większe znaczenie mają gminy ościenne. Ich mieszkańcy bardzo często pracują w miastach i korzystają z ich bogatej oferty edukacyjno-kulturalno-handlowo-usługowej, ale wolą mieszkać poza ich granicami.
Pomocne materiały: